Trener kadry juniorów ma dobrą radę dla klubów

Trener kadry juniorów ma dobrą radę dla klubów

15 listopada 2020 0 przez Artur Kąciak

Rafał Dobrucki uważa, że kluby żużlowe powinny zmienić podejście do szkolenia młodzieży i mocniej otworzyć się na skauting i motocykle pitbike. Jednocześnie trener kadry juniorów zaznacza, że wraz z GKSŻ pracuje obecnie nad zmianą regulaminu, która da trenerom żużla odpowiednie narzędzia.

– Jakikolwiek kontakt ze sportem motorowym przybliża każdego dzieciaka do tego sportu. Sport żużlowy na każdym etapie szkolenia, jak również na zawodowym poziomie nie jest najtańszy, więc trzeba szukać takich rozwiązań, które są skuteczne na danym etapie, nie generują kosztów i są ogólnodostępne – mówi Rafał Dobrucki.

Motocykl pitbike dla najmłodszych chcących rozpocząć zabawę z motosportem kosztuje w okolicach czterech tysięcy złotych. Jego utrzymanie w trakcie roku to drugie tyle. Poza tym można nimi jeździć właściwie wszędzie. – Wystarczy znaleźć odpowiedni teren. Nie potrzeba wybujałej infrastruktury toru i drogiej obsługi. Pitbike to przyjemna, łatwa i przede wszystkim znacznie tańsza droga do sportu żużlowego. Nazywam to etapem przedszkolnym, bo mówimy o zabawie dla dzieciaków od ósmego roku życia. Klas w motocyklach jest bardzo dużo – od 50cc do 190cc – przekonuje Dobrucki.

– Dzieciaki na pitbikach rozwijają się w sposób wszechstronny technicznie. Poza tym a może przede wszystkim nabierają kondycji, wytrzymałości oraz muskulatury. Mówimy o przedsionku żużla, więc aby zachęcić młodzież do uprawiania tej dyscypliny, a przede wszystkim wyciągnąć ich zza komputerów i tego wszystkiego, co ją teraz otacza, treningi muszą być zabawą. Do tego dochodzi poznawanie kwestii sprzętowych, które wbrew pozorom mają duży związek z żużlem. Rywalizacja na torze jest łatwa, bezpieczna i powoduje, że młodzież się angażuje, ma cele i do nich dąży. Zawodnik po takim „przedszkolu” nie zaczyna na żużlu od zera. Jego droga do zdania egzaminu na licencję jest znacznie krótsza, a nabyte umiejętności, nawyki i wiedza przydają się w dalszej karierze – przekonuje Dobrucki.

W Polsce jest kilka profesjonalnych ośrodków typowo nastawionych na motocykle pitbike, gdzie regularnie są organizowane treningi, campy i zawody. Chętnych na takie jazdy już jest sporo i cały czas ich przybywa. Dobrucki nie ma wątpliwości, że kluby żużlowe powinny pomyśleć o takiej sekcji lub współpracy z istniejącymi ośrodkami. Trzeba prowadzić szeroko zakrojony skauting tak jak w piłce nożnej.

– Na ukończeniu są zapisy, które trafią do regulaminu sportu żużlowego pozwalające trenerom i instruktorom sportu żużlowego prowadzić treningi pitbike na torach żużlowych. W ten sposób chcemy nawiązać współprace z innymi ośrodkami i otwierać się na inne dyscypliny. To z pewnością będzie przynosiło korzyści każdej ze stron. Wszystko sprowadza się do tego, by żużel stawał się ogólnodostępny, a ta forma aktywności to gwarantuje – podsumowuje Dobrucki.

Źródło: polskizuzel.pl