Pszczółka Start zwyciężyła we Włocławku!

Pszczółka Start zwyciężyła we Włocławku!

20 grudnia 2020 Wyłączono przez Artur Kąciak

Pszczółka Start Lublin od drugiej kwarty była nie do zatrzymania w ataku i ostatecznie zwyciężyła na wyjeździe aż 94:78 z Anwilem Włocławek w sobotnim meczu Energa Basket Ligi.

Anwil właściwie od początku chciał narzucić swój rytm gry, a dzięki trafieniom Andrzeja Pluty miał już pięć punktów przewagi. Późniejsze akcje McKenziego Moore’a i Walerija Lichodieja powiększały ją nawet do 14 punktów. Na parkiecie pojawił się debiutujący w zespole z Lublina Yannick Franke, ale jeszcze nie pomógł znacząco drużynie. Ostatecznie po 10 minutach było 27:14. Franke brał na siebie odpowiedzialność już w drugiej kwarcie – dzięki jego trafieniom Pszczółka Start zbliżała się na siedem punktów. Kiedy wydawało się, że Shawn Jones opanował już sytuację, to Kamil Łączyński jeszcze bardziej zmniejszał straty. Po rzucie Martinsa Laksy zespół trenera Davida Dedka przegrywał tylko dwoma punktami. Wynik na 45:40 po pierwszej połowie ustawił Walerij Lichodiej.

Pszczółka Start trzecią kwartę zaczął czterech trójek z rzędu i tym samym rewelacyjnej serii 12:0! Starali się na to reagować zarówno Ivan Almeida, jak i Ivica Radić, ale to było za mało, bo przyjezdni ciągle mieli inicjatywę w ofensywie i utrzymywali przewagę. Dzięki kolejnym trafieniom Yannicka Franke oraz Martinsa Laksy po 30 minutach było 66:58. W kolejnej części meczu po dwóch trójkach Almeidy gospodarze zbliżali się na punkt! Franke i Łączyński nie pozwalali już jednak na więcej. Po kolejnych akcjach tych zawodników na około trzy minuty przed końcem prowadzenie Pszczółki Startu wzrosło aż do 14 punktów. Tego Anwil nie był już w stanie odrobić. Ostatecznie drużyna trenera Dedka zwyciężyła 94:78.

Najlepszym strzelcem gości był Yannick Franke z 25 punktami i 6 asystami. W ekipie gospodarzy po 16 punktów rzucili Ivan Almeida i Walerij Lichodiej.

Źródło: inf. prasowa