Podsumowanie 26. kolejki Fortuna 1 Ligi

Podsumowanie 26. kolejki Fortuna 1 Ligi

26 kwietnia 2021 Wyłączono przez Artur Kąciak

ŁKS Łódź po wygranej nad Koroną Kielce zbliżył się do Górnika Łęczna i Bruk-Bet Termaliki.

GKS Bełchatów – Sandecja Nowy Sącz 0:2​

Sandecja zanotowała piątą wygraną z rzędu, a także piętnasty mecz bez porażki! Tym razem podopieczni Dariusza Dudka okazali się lepsi od GKS Bełchatów. W 8. minucie wynik meczu otworzył Dawid Błanik. Gospodarze bliżej zdobycia wyrównującego trafienia byli w drugiej połowie, ale ostatecznie stoperzy do spółki z bramkarzem Sandecji wychodzili z opresji obronną ręką. W 52. minucie Rubio zdobył gola niemal do pustej bramki po świetnej akcji Damira Sovsicia. Sandecja zbliża się do strefy barażowej, a GKS Bełchatów wciąż na znajduje się na ostatnim miejscu ligowej tabeli.

Widzew Łódź – Górnik Łęczna 0:0

Bez bramek i bez większych emocji odbył się mecz w Łodzi. W całym spotkaniu padły tylko dwa celne spotkania, a najgroźniej było kiedy w polu karnym dobrze znalazł się Paweł Tomczyk, a interweniować musiał Maciej Gostomski. W kolejnych minutach Jakub Wrąbel musiał interweniować na przedpolu, jednak i z tego goście nie zdołali zdobyć gola i drużyny podzieliły się punktami.

Korona Kielce – ŁKS Łódź 1:2

Drugi mecz Korony Kielce pod wodzą Dominika Nowaka zakończył się porażką. Tym razem gospodarze musieli uznać wyższość ŁKS Łódź. W pierwszej połowie to jednak Korona miała kilka dogodnych sytuacji, ale nie potrafiła zamienić ich na bramkę. Po przerwie do głosu doszedł ŁKS, w 51. minucie Tomasz Nawotka wpisał się na listę strzelców. Kilka chwil później sędzia podyktował rzut karny dla gości, a jedenastkę na bramkę zamienił Antonio Dominguez. W 87. minucie Korona za sprawą Jakuba Łukowskiego zdobyła gola kontaktowego, ale gospodarzy nie było stać na wyrównanie.

Chrobry Głogów – GKS Tychy 1:0

Aż trzy czerwone kartki sędzia pokazał w meczu w Głogowie. W 28. minucie boisko z tego powodu opuścił Nemanja Nedić i tak naprawdę dopiero przerwie gospodarze potrafili wykorzystać swoją przewagę, kiedy to Michal Ilkow-Gołąb po dośrodkowaniu Mateusza Machaja zdobył gola. W 63. minucie drugą czerwoną kartkę w tym sezonie dostał Konrad Jałocha, który próbował powstrzymać rywali przed zdobyciem gola. Pod koniec starcia jedyny strzelec gola po drugiej żółtej kartce również musiał opuścić boisko, ale to Chrobry mógł cieszyć się z wygranej.

GKS Jastrzębie – Bruk-Bet Termalica 0:0

Po powrocie do gry, Bruk-Bet Termalica zremisowała drugi mecz z rzędu. Tym razem podopieczni Marcina Lewandowskiego podzielili się punktami z GKS Jastrzębie. W drugiej połowie gola próbował zdobył Bartosz Śpiewak, Farid Ali, czy Sebastian Bonecki ale ostatecznie futbolówka nie znalazła drogi do bramki rywali. Termalica nadal jest liderem rozgrywek, a GKS powiększył przewagę nad ostatnim zespołem – GKS Bełchatów.

Apklan Resovia – Zagłębie Sosnowiec 1:2

Pierwszą porażkę od 6 marca zanotowała drużyna z Rzeszowa. Lepsi od Apklan Resovii okazali się zawodnicy Zagłębia Sosnowiec. W 11. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie za sprawą gola Dawida Kubowicza. Kilka minut później dobrze w sytuacji sam na sam zachował się bramkarz Karol Dybowski, ale w 32. minucie Maciej Ambrosiewicz znalazł sposób na pokonanie Dybowskiego. W samej końcówce spotkania, w 86. minucie na listę strzelców wpisał się Patrik Misak i Zagłębie mogło cieszyć się z wygranej.

Radomiak Radom – Odra Opole 1:0

W ostatnim sobotnim meczu Radomiak Radom okazał się lepszy od Odry. W pierwszej połowie to goście byli groźniejsi i kreowali więcej sytuacji, jednak nie potrafili znaleźć sposobu na bramkarza gospodarzy. W 66. minucie Radomiak zadał ostateczny cios, kiedy to wydawało się, że Felipe Nascimento dośrodkował w pole karne, ale futbolówka odbiła się jeszcze od ziemi i ominęła golkipera gości. Radomiak podniósł się po porażce z GKS Tychy i zanotował 4 wygraną w ciągu ostatnich 5 meczów.

Arka Gdynia – Stomil Olsztyn 2:0

Na zakończenie 26. kolejki kibice mogli obejrzeć ciekawy mecz w Gdyni. W pierwszej połowie najpierw w poprzeczkę uderzył Mateusz Żebrowski, a kilka minut później minimalnie pomylił się Juliusz Letniowski. W 29. minucie dobrze głową uderzył Żebrowski i pomocnik Arki mógł cieszyć się z gola. Tuż po przerwie Stomil Olsztyn mógł wyrównać, ale z rzutu karnego w słupek trafił Wojciech Łuczak. Arka była bliska podwyższenia prowadzenia, ale Żebrowski tym razem trafił w… słupek. W obramowanie bramki trafił także Rafał Wolsztyński, a bramkarz gospodarzy Daniel Kajzer w samej końcówce popisał się kilkoma dobrymi interwencjami. Arka przetrwała napór gości i w końcówce zdobyła drugiego gola, a jego autorem był Maciej Rosołek.

Źródło: inf. prasowa