Natalia Daria Zielińska dla NiceSportOnline.pl: „Tęskno mi za spotkaniami z ludźmi”

Natalia Daria Zielińska dla NiceSportOnline.pl: „Tęskno mi za spotkaniami z ludźmi”

31 marca 2021 Wyłączono przez Artur Kąciak

Przygotowaliśmy dla naszych czytelników kolejny wywiad. Rozmawiamy z Natalią Darią Zielińską byłą podprowadzającą klubu z Gorzowa. Zapraszamy do lektury!

Od jak dawna interesujesz się żużlem?

Odkąd tylko pamiętam żużel, był obecny w moim domu. Rodzina interesowała się tym sportem i wiernie kibicowała naszej Stali. Jednak tak naprawdę osobiście zaczęłam się nim interesować około 2013 roku.

Gdzie się uczysz?

Studiuję psychologię na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Kielcach.

Opowiedz, nam czym się jeszcze interesujesz oprócz żużla, bo z pewnością to nie jedyna twoja pasja.

Oprócz żużla interesuję się psychologią, muzyką, konkretniej śpiewem, jak również urodą i makijażem. Chciałabym móc kiedyś, choć hobbystycznie działać w tym kierunku. Uwielbiam tez podróżować, poznawać nowe kultury, smaki.

Czym zajmujesz się na co dzień?

Na co dzień pracuję oraz studiuję.

Czy w 2021 roku będziesz nadal podprowadzającą w Gorzowie?

Niestety nie. Jednak wciąż kibicuje naszemu klubowi jak i obecnym dziewczynom pod taśmą (uśmiech).

Masz jakiś swój ulubiony film?

Z filmami podobnie jak z książkami, psychologiczne horrory to coś, co lubię. Jednak najpiękniejszym filmem, jaki widziałam, jest „Bez mojej zgody”. Bardzo życiowy i wzruszający film. Opowiada o dziewczynce chorej na białaczkę i o tym jakie emocje temu towarzyszą.

Czy masz jakąś swoją ulubioną książkę?

Ostatnio rzadko czytam książki, jeśli już to robię, musi ona mnie naprawdę wciągnąć. Generalnie uwielbiam książki psychologiczne, jedną z tych, które bardzo zapadły mi w pamięci jest „Psychologia miłości”. Fajnie ukazuje ona mechanizmy, które rządzą naszymi uczuciami, jak i różnice w odczuciach kobiet i mężczyzn.

Gdzie wybrałabyś się na swoje wymarzone wakacje?

Dominikana, Japonia (uśmiech).

Czy zdarza Ci się również jeździć na inne imprezy żużlowe poza twoje miejsce zamieszkania?

Niestety jeszcze nie miałam takiej okazji, jednak jeśli jest możliwość, to zawsze oglądam żużel w telewizji.

Jak to się stało, że zostałaś podprowadzającą?

Podprowadzającą zostałam właściwie z przypadku, rok lub dwa lata wcześniej dostałam propozycję wzięcia udziału w castingu, jednak uważałam, że to nie dla mnie. Po dwóch latach ponownie natknęłam się na casting i postanowiłam zaryzykować. Wysłałam zgłoszenie, następnie odbyło się spotkanie „na żywo”, gdzie każda z nas musiała opowiedzieć co o sobie. Przekonać, dlaczego to właśnie my powinnyśmy zostać podprowadzającymi. Na końcu wybrane dziewczyny otrzymały wiadomość z gratulacjami.

Gdzie widzisz siebie za dziesięć lat?

Za dziesięć lat widzę się w małym domku jednorodzinnym z dwójką dzieci i mężem, wiodąca spokojne życie, spełniająca się w zawodzie psychologa (uśmiech).

Masz swojego ulubionego żużlowca?

Oczywiście, że tak. Jest to Bartosz Zmarzlik. Za co go cenię? Myślę, że każdy wie. Jest doskonały w tym co robi, pracowity i przy tym bardzo skromny i sympatyczny. Dąży do celu, stale się rozwija.

Jak sobie radzisz w trwającej nadal epidemii koronawirusa. Czy twoje życie uległo dużej zmianie z powodu ograniczeń związanych z wirusem?

Myślę, że dobrze sobie radzę. Nie ukrywam, że coraz bardziej tęskno mi się za spotkaniami z ludźmi, normalnym wyjściem do kina czy restauracji. Studia zdalne, problemy z pracą to dla mnie zupełnie nowa sytuacja. Jednak staram się nie załamywać i mimo wszystko cieszyć się tym, co mam.

Jak w obecnych czasach spędzasz wolny czas?

W wolnym czasie staram się dużo wychodzić z domu, spacerować, zaczęłam też piec ciasta, czego wcześniej kompletnie nie potrafiłam (śmiech).

Co myślisz o tej całej sytuacji z koronawirusem?

Myślę, że powinniśmy nauczyć się żyć i normalnie funkcjonować z zaistniałą sytuacją. Jest, jak jest, koronawirus istnieje i co do tego nie mam żadnych wątpliwości, jednak są też inne choroby, które na ten moment zostały zrzucone na dalszy plan. Myślę, że nie pozbędziemy się tej choroby z naszego życia. Jednak niedługo nasza gospodarka tak upadnie, że nie będzie do czego wracać. Obecna jakość naszego życia tez pozostawia wiele do życzenia, jest to raczej egzystencja. Dlatego też jak wyżej wspomniałam, uważam, że powinniśmy zaakceptować zaistniałą sytuację, wrócić do pracy i nauczyć się z tym żyć, utrzymując przy tym większą higienę i większą ostrożność.

Za co pokochałaś żużel?

Za emocje, które mu towarzyszą. Adrenalinę, atmosferę panującą na stadionie.

Czy zdarzyła Ci się kiedyś jakaś śmieszna sytuacja w trakcie podprowadzania zawodników na start?

Tak (uśmiech). Zdarzają się wpadki, najczęściej dotyczą one wszelkiego rodzaju pomyłek lub spóźnień z wejściem na start. Na stadionie są tak duże emocje, że czasami ciężko zachować zimną krew. Pamiętam do dziś, gdy pomyliłam kroki i jako jedyna zatańczyłam co innego, gdy się zorientowałam szybko dołączyłam do reszty dziewczyn i tańczyłam dalej (uśmiech).

Jak myślisz, na jaki wynik w PGE Ekstralidze będzie stać w tym roku Stal?

Niezmiennie wierzę w możliwości naszej drużyny. Dlatego oczywiście trzymam kciuki za jak najlepszy wynik (uśmiech).

Źródło: inf. własne