Małgorzata Kujawa dla NiceSportOnline.pl: „Staram się w stu procentach poświęcić czas rodzinie”
16 maja 2021Małgorzata Kujawa była podprowadzająca Unii Leszno, udzieliła nam wywiadu. W rozmowie z naszym portalem Małgorzata opowiada, jak zmieniło się jej życie po zakończeniu pracy w klubie. Zapraszamy do lektury!
Minęło już trochę czasu, od kiedy przestałaś być podprowadzającą w Lesznie. Czy od tego czasu dużo zmieniło się w twoim życiu?
Tak czas ucieka bardzo szybko. Całe moje życie jest zupełnie inne. Już mam za sobą szaleńcze młode lata. Jestem już żoną i mamą i staram się w stu procentach poświęcić czas rodzinie.
Nadal bywasz na zawodach żużlowych na Stadionie im. Alfreda Smoczyka? Śledzisz zmagania Unii na bieżąco?
Oczywiście śledzę zmagania i kibicuje naszej drużynie, ale głównie przed telewizorem.
Czy twoje życie uległo dużej zmianie z powodu ograniczeń związanych z wirusem?
Niestety tak (smutek) pandemia zatrzymała nas trochę. Razem z siostrą i naszymi zespołami miałyśmy zaplanowany wyjazd na Mistrzostwa Świata Mażoretek, które miały odbyć się na Chorwacji. Wszystkie konkursy odbywały się w formie online. Nie mogłyśmy zorganizować koncertów, a ja bardzo lubię działać, dlatego był to bardzo ciężki czas. Na szczęście wszystko małymi krokami wraca do normy.
Czym się aktualnie zajmiesz na co dzień?
Cały czas razem z siostrą prowadzimy zespoły Mażoretkowe. Staramy się rozwijać ten ruch na całą Polskę. Organizujemy wiele eventów związanych z tańcem.
Jak w obecnych czasach spędzasz wolny czas?
Uwielbiam tańczyć, więc w każdej wolnej chwili chwytam pompony lub inny rekwizyt taneczny i w ten sposób się relaksuje. Uwielbiam też spędzać czas z rodziną i przyjaciółmi – są bardzo ważni w moim życiu.
Jakbyś dostała propozycję powrotu na stanowisku podprowadzającej w klubie, to byś z niej skorzystała? Czy to już zamknięty rozdział w twoim życiu?
Hmmm, już raczej nie ta bajka. Jako mama mam wiele obowiązków i z pewnością czas spędzony pod startem wolałabym spędzić z kochanym synkiem. Podprowadzające za naszych czasów tańczyły. Razem z siostrą tworzyłyśmy choreografie, wprowadzałyśmy wiele rekwizytów. Była to wspaniała przygoda taneczna. W tej chwili podprowadzające już nie tańczą, dlatego myślę, że to już nie miejsce dla mnie.
Co myślisz o koronawirusie?
Mam mieszane odczucia. Ani ja, ani nikt z najbliższych nie przeszedł wirusa dlatego ciężko cokolwiek na ten temat powiedzieć. Znam wersję, jaką przedstawiają nam media.
Od jak dawna interesujesz się żużlem?
Już jako mała dziewczynka chodziłam na mecze razem z Tatą. Na pewno jest to najpopularniejszy sport w Lesznie, który dostarcza nam wiele emocji.
Czy masz jakąś swoją ulubioną książkę?
Tak jest to „Kwiat pustyni” – to książka, która przede wszystkim mnie poruszyła do głębi. Piękna i wzruszająca opowieść sławnej modelki o jej dzieciństwie, dorastaniu i drodze na szczyt. Czytając, śmiałam się i płakałam.
A ulubiony film?
Uwielbiam serial „Suits” bohaterami są prawnicy renomowanej kancelarii na nowojorskim Manhattanie. Pokochałam ten serial, potrafimy z mężem oglądać całą noc, jak tylko pojawią się nowe sezony.
Gdzie wybrałabyś się na swoje wymarzone wakacje?
Od zawsze razem z siostrą i przyjaciółką marzyłyśmy o Malediwach. Myślę, że jak tylko dzieci podrosną, wyruszymy w wymarzoną podróż.
Gdzie widzisz siebie za dziesięć lat?
Myślę, że w tym samym miejscu, gdzie jestem mam wspaniałą rodzinę i przyjaciół. Wymarzoną pracę, która jest również moją pasją. Nic w życiu bym nie zmieniła.
Masz swojego ulubionego żużlowca?
Nie mam ulubieńca. Kibicuje całej Unii Leszno (uśmiech).
Za co pokochałaś żużel?
Żużel jest bardzo emocjonujący, dużo się dzieje. Każdy mecz jest inny. Największe emocje towarzyszyły mi kiedy byłam na murawie.
Jak myślisz, na jaki wynik w PGE Ekstralidze będzie stać w tym roku Fogo Unię Leszno?
Mam nadzieję, że w tym roku również zdobędzie złoto!
Jak wspominasz okres w swoim życiu, gdy byłaś podprowadzającą Unii. Wracasz czasem wspomnieniami do tamtych chwil?
Tak, często wspominamy tę przygodę. Był to cudowny czas.
Źródło: inf. własne