Magdalena Mrozik dla NiceSportOnline.pl: „Mam dwóch ulubionych żużlowców”
6 kwietnia 2021Magdalena Mrozik od kilku lat jest podprowadzającą w Grudziądzu. Sympatyczna Magda doskonale znana jest miejscowym kibicom żużla. Zapraszamy do przeczytania wywiadu, jakiego udzieliła naszej redakcji.
Od jak dawna interesujesz się żużlem?
Żużlem interesuje się już od wielu lat! Na mecze uczęszczałam w zasadzie od „pieluch”, na które zabierał mnie mój tata. Miłość do tego sportu pozostała u mnie do dnia dzisiejszego! Z wiekiem jednak chciałam zbliżyć się bardziej do tego co kocham, i tym samym poszłam na casting organizowany przez klub. Udało mi się, i mogę dumnie reprezentować GKM Grudziądz.
Gdzie się uczysz?
Nie uczę się, pracuje (uśmiech).
Opowiedz, nam czym się jeszcze interesujesz oprócz żużla, bo z pewnością to nie jedyna twoja pasja.
Jeśli mówimy o sporcie, to interesuje się tylko żużlem. Jeśli mowa o innym hobby, uwielbiam Owczarki Niemieckie. Od lat czerpie wiedzę na temat tej rasy. A także lubię ćwiczyć.
Czym zajmujesz się na co dzień?
Na co dzień pracuje, spędzam czas z najbliższymi mi osobami, często uczęszczamy z naszym psiakiem na treningi do zaprzyjaźnionej hodowli Aspen & Aspa w Grudziądzu. Gdy pozwala nam czas, bardzo chętnie jeździmy i poznajemy nowe miejsca. Choć numerem jeden zawsze będzie kierunek nadmorski (uśmiech).
Czy masz jakąś swoją ulubioną książkę?
Nie posiadam swojej ulubionej książki.
Gdzie wybrałabyś się na swoje wymarzone wakacje?
Zdecydowanie za granicę, a gdzie? Przykładowo: Grecja, Chorwacja, Malediwy.
Czy zdarza Ci się również jeździć na inne imprezy żużlowe poza twoje miejsce zamieszkania?
Oczywiście, że tak! Najbardziej lubię jeździć na mecze ligowe za swoją drużyną, ale również zdarzają się jakieś turnieje, czy rundy cyklu Speedway Grand Prix. Niestety obecna sytuacja nie pozwala na takie przyjemności.
Masz jakiś swój ulubiony film?
Podobnie jak w przypadku książki, nie mam swojego ulubionego filmu. Na serio! (uśmiech). Znam kilka ciekawych filmów z kategorii komedii, bądź horrorów. Po prostu film musi trafić w moje gusta (uśmiech).
Jak to się stało, że zostałaś podprowadzającą? Możesz nam zdradzić, jak wyglądał casting?
O rety! Haha, długo wahałam się nad tym czy iść. Czy mam szansę? Jednak wsparcie chłopaka i najbliższych mi przyjaciół, pozwoliło przezwyciężyć te emocje. Tak więc poszłam. Było mnóstwo pięknych dziewczyn. Bardzo zależało mi na tym, aby zostać podprowadzającą i zbliżyć się do klubu, któremu kibicuje od lat. Stanąć z zawodnikami twarzą w twarz i poczuć jednocześnie ich emocje. Jeśli chodzi o sam casting. Sprawdzana była nasza wiedza o tematyce żużla, przedstawienie się jury w kilku zdaniach, a także pokaz umiejętności poruszania się (tańca), jeszcze wtedy dopuszczany był taniec pod taśmą. Następnie jury zebrało się i przywitało kilka dziewczyn na pokładzie GKM-u (uśmiech). Jeśli mam być szczera, ten casting był dla mnie ogromnym stresem!! Nigdy takiego nie odczułam na stadionie podczas meczu! Nie wiem dlaczego, ale pod taśmą nie czuję żadnego stresu mimo tak ogromnej publiczności, kamer, czy fotoreporterów. Może dlatego, że mam przy sobie cudowną ekipę dziewczyn, z którą się dogaduje!
Gdzie widzisz siebie za dziesięć lat?
O mamuniu! Bardzo trudne pytanie, nie jestem w stanie na nie odpowiedzieć. Chcę tylko za te dziesięć lat być szczęśliwa, spełniona i zdrowa.
Masz swojego ulubionego żużlowca?
Mam dwóch ulubionych żużlowców. Są nimi Nicki Pedersen, oraz Bartosz Zmarzlik. Cenię ich obu za waleczność na torze, a jednocześnie za przesympatyczne podejście do kibiców przed zawodami, czy spotkania z kibicami. W moich oczach są profesjonalistami w każdym calu. Zawsze będę ich podziwiać i im kibicować!
Jak sobie radzisz w trwającej nadal epidemii koronawirusa. Czy twoje życie uległo dużej zmianie z powodu ograniczeń związanych z wirusem?
Tak, na pewno dużo się zmieniło. Ograniczone wyjścia ze znajomymi, brak zabaw, imprez, strach o zdrowie swoje i najbliższych mi osób. Dyskomfort w postaci noszenia maseczki. Czy choćby brak publiczności na meczach żużlowych, to smutny widok. Mam nadzieję, że za jakiś czas wrócimy do normalności.
Jak w obecnych czasach spędzasz wolny czas?
W zasadzie najwięcej czasu spędzam w domu, bądź na spacerach ze znajomymi i chłopakiem, a także z naszym kochanym psiakiem.
Co myślisz o tej całej sytuacji z koronawirusem?
Nie bardzo chce się na ten temat wypowiadać. Jednakże muszę przyznać, że jest to strasznie męczący dla wszystkich czas. I jakoś trzeba to przetrwać. Mogę jedynie życzyć dużo zdrowia, tym co walczą o życie z tym paskudztwem, a reszcie by uważali na siebie.
Za co pokochałaś żużel?
Za wszystko! Dosłownie! Za zapach, za dźwięk motocykli, za emocje, za ostrą walkę na torze – często do samej kreski. Za całą oprawę i atmosferę towarzyszącą meczom. Jeśli ktoś z Was jeszcze nigdy nie był na meczu żużlowym, to jak tylko będzie, to możliwe serdecznie zachęcam. Nie wiecie, co tracicie!
Czy zdarzyła Ci się kiedyś jakaś śmieszna sytuacja w trakcie podprowadzania zawodników na start?
Tak, było kilka takich sytuacji, ale niestety, nie mogę się nimi podzielić na forum publicznym (śmiech).
Jak myślisz, na jaki wynik w lidze będzie stać GKM?
Mam nadzieję, że o jak najlepszy. Co roku w to wierzę niezmiennie! Każdego z nich stać na dobry wynik, i nie należy nas skreślać.
Interesujesz się jeszcze jakimś sportem oprócz żużla?
Nie. Jeśli mowa o sporcie to tylko żużel.
Sama uprawiasz może jakiś sport?
Nie uprawiam żadnego sportu. Jedynie ćwiczę sobie, dla samej siebie, oraz jak wspomniałam wyżej, jeżdżę na szkolenia z posłuszeństwa i obrony z naszym psem.
Posiadasz może jakieś zwierzę w domu? Jak, tak to jakie? Opowiedz nam coś więcej o nim
Tak! Jak już udało Wam się wyczytać z powyższej rozmowy, mam w domu mojego wymarzonego Owczarka Niemieckiego Długowłosego o imieniu Lando, imię nadane zostało w hodowli Aspen & Aspa w Grudziądzu , z miotu „L”, i tak już zostało. Cóż mogę o nim powiedzieć? Nie wyobrażam sobie już domu bez jego obecności. Niesamowicie mądre i wierne psy. Przyjaciele na długie lata. Dzięki niemu poznałam wielu sympatyków tej rasy, jeździmy wspólnie na szkolenia, wystawy (najbliższą mamy w Niemczech już w maju), niedługo Lando będzie miał rok, więc postanowiliśmy wyrobić mu papiery na reproduktora. Dużo mogłabym mówić o nim.
Źródło: inf. własne