Komplet punktów Miedziowych w starciu ze Stalą Nysa
20 stycznia 2021Miedziowi mają już za sobą wszystkie zaległe spotkania pierwszej rundy rozgrywek PlusLigi. We wtorek rozegrali ostatnie z nich – wyjazdowe ze Stalą Nysa w ramach 10. kolejki. Tegorocznego plusligowego beniaminka pokonali 3:1, a komplet zdobytych punktów pozwolił im umocnić się na pozycji w tabeli i walczyć o wyższą lokatę.
Wtorkowe spotkanie lubinianie rozpoczęli bardzo dobrze. W ataku świetnie spisywał się ich środkowy Szymon Jakubiszak, co pozwoliło im szybko przewagę (10:5). Z czasem jednak coraz bardziej rozkręcał się atakujący gospodarzy Wassim Ben Tara i trudno było go zatrzymać. W odpowiedzi trener Marcelo Fronckowiak zastosował zmiany i na boisko weszli Mariusz Magnuszewski i Adam Lorenc. Gościom udało się obronić trzy piłki setowe, ale ostatecznie Ben Tara postawił na swoim.
W drugim secie z początku inicjatywa także leżała po stronie Stali. Punktem zwrotnym było wejście kapitana Miedziowych Miguela Tavaresa w pole serwisowe. Serią mocnych zagrywek poderwał swoją drużynę do walki i strata zmalała, a chwilę później atak z drugiej linii Wojciecha Ferensa dał remis 13:13. Wyrównana gra toczyła się niemal do końca seta (21:21) i wszystko miało rozstrzygnąć się w końcówce. Podwójny blok Cuprum Lubin w bardzo ważnym momencie dał im prowadzenie (23:22). Za chwilę po długiej akcji Nikolay Penchev obił piłkę o ręce blokujących, a piłkę setową zakończył Ronald Jimenez.
Trzecią odsłonę widowiskowo rozpoczął as serwisowy Ferensa. Zwycięstwo w poprzedniej partii dodało przyjezdnym wiatru w żagle, a w ataku zaczął brylować Jimenez. Przewaga była już spora (16:12), gdy seria punktów powędrowała na konto gospodarzy i walka ponownie zaczęła się „od początku” (16:16). Bój ciągnął się dużo dłużej niż do granicy 25 punktu, a swoje szanse w postaci piłek setowych miały obie ekipy. Ostatecznie lubinianie wyrwali partię 31:29.
Wytrwałość do ostatniej piłki przyniosła im wyczekiwany skutek, czyli pewność siebie na parkiecie. W czwartej odsłonie już nic nie było w stanie ich zatrzymać. Pewnie szli po komplet punktów. W całym meczu zespół Fronckowiaka zaserwował 6 asów i postawił 14 punktowych bloków (świetnie zagrali środkowi: 5 bloków Dawida Guni, 4 Szymona Jakubiszaka). Najwięcej oczek wywalczył Ronald Jimenez – 25 punktów. Warto też zwrócić uwagę na stabilne przyjęcie u Miedziowych, które utrzymywało się na poziomie 59%.
Stal Nysa – Cuprum Lubin 1:3 (25:20, 23:25, 29:31, 16:25)
Stal: Komenda (2), Bućko (12), Ben Tara (19), M’Baye (5), Lemański (7), Łapszyński (3), Dembiec (L), Ruciak (L) oraz Szczurek (3), Filip (6), Długosz (3).
Cuprum: Gunia (9), Ferens (14), Jakubiszak (9), Jimenez (25), Tavares (2), Penchev (12), Makoś (L), Szymura (L) oraz Maruszczyk, Lorenc (3), Magnuszewski.
MVP: Ronald Jimenez
Źródło: inf. prasowa