Klaudia Sozańska dla NiceSportOnline.pl: „Żużlem interesuję się od dziecka”
14 marca 2021 Wyłączono przez Artur KąciakRozmawiamy z Klaudią Sozańską byłą podprowadzającą Moje Bermudy Stali Gorzów. W rozmowie z naszym portalem piękna Klaudia opowiada o tym, jak zmieniło się jej życie po zakończeniu pracy w klubie.
Minęło już trochę czasu, od kiedy przestałaś być podprowadzającą w Gorzowie. Czy od tego czasu dużo zmieniło się w twoim życiu?
Podprowadzającą byłam od 2014 roku, a przed sezonem w 2020 roku postanowiłam zakończyć współpracę z klubem. Był to bardzo fajny etap mojego życia, super przygoda, poznałam wielu wartościowych ludzi. Stwierdziłam, że jestem podprowadzającą już wystarczająco długo, aby zwolnić miejsce nowym dziewczynom, które również pragną poznać ten sport od środka. Od tego czasu trochę się zmieniło. Skończyłam studia, zmieniłam pracę, zostałam narzeczoną i razem z partnerem przygotowujemy się do ślubu.
Nadal bywasz na zawodach żużlowych na Stadionie im. Edwarda Jancarza? Śledzisz zmagania Stali na bieżąco?
Przez pandemię niestety nie pojawiłam się na stadionie, ale na bieżąco śledzę zmagania Stali (uśmiech). Mam ogromną nadzieję, że niedługo wszystko wróci do normy i będę mogła obejrzeć mecz z trybun.
Czy twoje życie uległo dużej zmianie z powodu ograniczeń związanych z wirusem?
Jakiejś zmianie na pewno uległo. Zaczęłam doceniać to co mam, cieszyć się z każdej chwili na świeżym powietrzu. Na pewno zwolniłam i zmieniłam priorytety. Jestem szczęściarą, że nikogo z mojej rodziny pandemia w większym stopniu nie dotknęła i mam nadzieję, że tak zostanie.
Czym się aktualnie zajmujesz na co dzień?
Pracuję jako kierownik sklepu (już niebawem dwóch).
Jak w obecnych czasach spędzasz wolny czas?
Interesuję się fotografią, więc często pstrykam hobbystycznie (uśmiech). Dodatkowo bardzo lubię aktywność na świeżym powietrzu. Na dworze spędzam każdą wolną chwilę. Próbuję zagłuszać swoją miłość do podróżowania zwiedzaniem okolicznych atrakcji.
Jakbyś dostała propozycję powrotu na stanowisku podprowadzającej w klubie, to byś z niej skorzystała? Czy to już zamknięty rozdział w twoim życiu?
Jest to już zamknięty rozdział w moim życiu. Bardzo go miło wspominam i chętnie spotkam się ze znajomymi z klubu na trybunach, ale już nie pod taśmą (uśmiech).
Co myślisz o koronawirusie?
Uważam, że jest to na pewno choroba, na którą powinniśmy uważać. Szanuję poglądy innych osób, a sama żyję w zgodzie ze sobą. Jestem zdania, że lepiej zapobiegać niż leczyć, chociaż niektóre ograniczenia ciężko mi zrozumieć.
Od jak dawna interesujesz się żużlem?
Żużlem interesuję się od dziecka. Pochodzę ze Szczecina, ale każda wizyta w Gorzowie kończyła się wycieczką na stadion. Miłość do tego sportu trwa do dzisiaj (uśmiech).
Czy masz jakąś swoją ulubioną książkę?
Moją ulubioną książką jest 'Jak przestać się martwić i zacząć żyć’ – zmieniła moje podejście do życia i wielu spraw. Kolejną, którą polecam, jest 'Potęga podświadomości’, ale nie zamykam się tylko na książki psychologiczne.
Masz jakiś swój ulubiony film?
Uwielbiam klasyczne romansidła typu 'Pretty Woman’, 'Dirty Dancing’, czy 'Holiday’, ale z filmami mam jak z książkami i muzyką, nie zamykam się na jeden gatunek.
Gdzie wybrałabyś się na swoje wymarzone wakacje?
Tutaj mam dylemat i spory rozstrzał kierunków. Chciałabym poczuć surową naturę Islandii, spędzić noc w zatłoczonym Nowym Jorku, wylegiwać się na Malediwach i pozjeżdżać na nartach w Aspen. Mam nadzieję, że już niedługo będzie można małymi krokami realizować te marzenia.
Gdzie widzisz siebie za dziesięć lat?
Widzę siebie w wybudowanym wspólnie z mężem domu na obrzeżach Szczecina, z dwójką dzieci, stabilną pracą, która pozwala nam na podróże, cieszenie się sobą i życiem.
Masz swojego ulubionego żużlowca?
Zdecydowanie jest to Bartek Zmarzlik. Zawodnik, który mimo młodego wieku jest najlepszym żużlowcem świata. Cenię go za jego upór i determinację, oraz za to, że jest tak bardzo prawdziwy w tym co robi i nie zmienia się na potrzeby kariery.
Za co pokochałaś żużel?
Pokochałam żużel za walkę do ostatniej chwili, prawdziwe emocje, ryzyko i rywalizację. Zawodnik na torze potrafi po upadku wsiąść na motor, otrzepać się i jechać dalej, czego nie mogę powiedzieć o niektórych piłkarzach (uśmiech).
Jak myślisz, na jaki wynik w PGE Ekstralidze będzie stać w tym roku Stal?
Stal Gorzów stać oczywiście na wygraną. Co roku bardzo w to wierzę i kibicuję. Trzymam kciuki, że uda się zdobyć złoto.
Źródło: inf. własne