Karolina Wróbel dla NiceSportOnline.pl: „Ludzie bardzo często nas mylą”
29 grudnia 2020Karolina Wróbel podprowadzająca PGG ROW-u Rybnik udzieliła wywiadu naszej redakcji. Zapraszamy do lektury!
Od jak dawna interesujesz się żużlem?
Od piątego roku życia nieprzerwanie chodzę na żużel. Pierwszy raz na mecz zabrał mnie mój tata, nigdy tego nie zapomnę. W tamtej chwili poczułam, że to jest, to co uwielbiam.
Gdzie się uczysz?
Obecnie studiuję na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach.
Opowiedz, nam czym się jeszcze interesujesz oprócz żużla, bo z pewnością to nie jedyna twoja pasja.
Faktycznie, nie jest to moja jedyna pasja. Oprócz żużla interesuje się muzyką i modą. Lubię czasem pograć na instrumentach (pianinie i gitarze). I oczywiście uwielbiam dobrze wyglądać (uśmiech).
Czym zajmujesz się na co dzień?
Na co dzień pracuje w firmie transportowej, pomagam księgowej. Bardzo lubię tę pracę, chodzę do niej z radością. Dopiero niedawno rozpoczęłam tam pracę, czuję, że swoją pracę wykonuje bardzo dobrze.
Czy w 2021 roku będziesz nadal podprowadzającą w Rybniku?
Tak, bardzo bym chciała, ponieważ bycie podprowadzającą daje mi ogromną satysfakcję. Na stadionie jest cudowna atmosfera, a dziewczyny, z którymi mam przyjemność podprowadzać zawodników, są przesympatyczne i mamy bardzo dobry kontakt ze sobą.
Czy masz jakąś swoją ulubioną książkę?
Tak w sumie to nie mam ulubionej książki (uśmiech). Natomiast bardzo lubię czytać książki oparte na faktach, książki opowiadające ludzkie problemy i dające motywację do działania. Nie przepadam za książkami typu science fiction.
Czy zdarza Ci się również jeździć na inne imprezy żużlowe poza twoje miejsce zamieszkania?
Tak zdarzyło mi się być na kilku wyjazdowych meczach mojej ukochanej drużyny (uśmiech).
Masz jakiś swój ulubiony film?
Bardzo lubię film ,,Serce nie sługa”, ponieważ opowiada historię, która w jakimś stopniu odzwierciedla moją historię, ale również uwielbiam film ,,Bóg nie umarł”. Wiara jest dla mnie bardzo ważna, a konkretnie w tym filmie są ukazane dowody na istnienie Boga, który jest prawdziwy i obecny.
Gdzie wybrałabyś się na swoje wymarzone wakacje?
Uuu… Wakacje, uwielbiam zwiedzać. Chyba najbardziej lubię polskie Morze Bałtyckie, ale ciężko mi jest tak ocenić, gdzie chciałbym wybrać się na wakacje, bo jak dla mnie najważniejsze są osoby, z którymi jadę. Natomiast bardzo chciałbym kiedyś móc zwiedzić cały świat.
Jak to się stało, że zostałaś podprowadzającą?
To żadna tajemnica (uśmiech). Na początku 2018 roku zgłosiłam się z moją siostrą bliźniaczką Olą do naszego klubu z pytaniem, czy mogłybyśmy być podprowadzającymi. Natomiast mieli już wtedy pełny skład, ale zaproponowano nam wtedy, że możemy roznosić poczęstunek dla VIP-ów na loży. I tak od tamtej chwili aż do końca sezonu 2019 byłyśmy osobami funkcyjnymi na meczach żużlowych. W czerwcu tego roku zadzwoniła do mnie Pani, która pracuje u nas w biurze klubowym i zapytała, czy nadal chcemy zostać podprowadzającymi, bez namysłu odpowiedziałyśmy, że tak i właśnie tak spełniłyśmy jedno ze swoich marzeń (uśmiech). Casting był, ale my zostałyśmy wybrane już wcześniej przed jego organizacją (uśmiech).
Gdzie widzisz siebie za dziesięć lat?
Za dziesięć lat, hmmm (uśmiech). Od zawsze marzyłam o tym, aby osiągnąć sukces w karierze modelki. Nadal o tym marzę i myślę, że mam duże predyspozycje, aby to osiągnąć. Za dziesięć lat się spotkamy i zobaczymy, co udało mi się osiągnąć (uśmiech). Dobrze?
Masz swojego ulubionego żużlowca?
Tak mam, bardzo cenie sobie Tomasza Golloba. Jest bardzo dobrym człowiekiem i był niesamowitym żużlowcem, zawsze umiał walczyć do końca i nigdy się nie poddawał.
Jak sobie radzisz w trwającej nadal epidemii koronawirusa, czy twoje życie uległo dużej zmianie z powodu ograniczeń związanych z wirusem?
Nie, moje życie nie uległo dużej zmianie przez wirusa. Ograniczyłam tylko spotkania ze znajomymi i rozpoczęłam naukę zdalną, ale uważam, że studia zdalne wcale nie są takie złe (śmiech). Zawsze staram się optymistycznie patrzeć w przyszłość, bo co dałoby mi użalanie się nad sobą? Biadolenie och jak ja mam to w życiu źle i w ogóle? Odpowiem, że nic by to nie dało, a tylko mogłoby mi to zaszkodzić (uśmiech).
Jak w obecnych czasach spędzasz wolny czas?
Tak jak spędzałam go wcześniej (śmiech). Z moimi najbliższymi. Uwielbiam razem z nimi grać w różne gry, wygłupiać się i miło razem z nimi spędzać czas. Mieszkamy w domu, więc dużo czasu poświęcamy na remontowaniu czy porządkach (śmiech).
Co myślisz o tej całej sytuacji z koronawirusem?
Staram się nie myśleć o całej tej sytuacji. Nie ładować w siebie złych informacji. Wierzę w to i modlę się o to, aby za niedługo wszystko wróciło już do normy.
Masz siostrę bliźniaczkę. Czy zdarzyła Ci się kiedyś jakaś śmieszna sytuacja z tym związana, ludzie często was mylą?
Tak, ludzie bardzo często nas mylą (uśmiech). Na przykład ostatnio przyjechałam na pocztę i Pani, która mnie obsługiwała, była przekonana, że rozmawia z moją siostrą i że przywiozłam listy do wysyłki z firmy, w której pracuje Ola (śmiech). To jedna z naprawdę wielu śmiesznych historii z naszego życia.
Jak minęły Ci święta, jak zamierzasz spędzić tegorocznego Sylwestra?
Święta spędziłam cudownie z moją najbliższą rodzinką. Ułożyliśmy wspólnie przepiękną piosenkę – życzenia dla naszych księży z parafii i trochę odpoczęliśmy (uśmiech). A tegorocznego Sylwestra, tak jak wszyscy, spędzę w domu ze znajomymi i rodzeństwem.
Źródło: inf. własne