Derby na horyzoncie
26 listopada 2021Chemeko-System Gwardia Wrocław w najbliższą sobotę zagra z SPS-em Chrobrym Głogów. Choć spotkanie można określić mianem derbów województwa, to jednak różnica pomiędzy oboma zespołami w tabeli jest znacząca.
Wrocławianie w 11 dotychczasowych meczach zgromadzili 21 punktów, zaś ich sobotni rywale w takiej samej liczbie gier zebrali jedynie 8 oczek. Ostatnia kolejka nie była udana dla obu zespołów. Gwardia, po zaciętym meczu, przegrała z KPS-em Siedlce 2:3, zaś głogowianie – także na wyjeździe – okazali się gorsi od BKS Visły Proline Bydgoszcz.
- Czujemy niedosyt, bo mieliśmy trzy piłki meczowe w czwartym secie. Wyciągnęliśmy wnioski, a atmosfera przed derbami Dolnego Śląska jest bojowa – mówi Sebastian Matula, rozgrywający Gwardzistów.
Wtóruje mu Rafał Sobański. – W pełni przygotowani wyruszamy na głogowskie boisko walczyć o punkty w lidze! Ważne jest, abyśmy w maksymalnym skupieniu realizowali założenia, które wypracowujemy na treningach – mówi przyjmujący Gwardzistów.
Wrocławianie kończą swój listopadowy maraton grania, w którym tylko raz schodzili z parkietu w roli pokonanych. Jak zauważa trener zespołu Rainer Vassiljev, drużyna ma za sobą ciężki okres. – Wiedzieliśmy, że mecz w Siedlcach będzie dla nas trudny. W ostatnich 12 dniach graliśmy cztery mecze. Pod koniec meczu z KPS-em wypadliśmy ze swojego rytmu gry i dlatego przegraliśmy, ale zapominamy o ostatnim meczu i koncentrujemy się na sobocie – diagnozuje estoński szkoleniowiec Chemeko-System Gwardii Wrocław. – Jesteśmy w dobrej dyspozycji i w pełnym gazie pniemy się w górę tabeli, ale najważniejszym jest teraz by wyeliminować jak najwięcej błędów, które zdarza nam się popełniać – dodaje Sobański.
Początek sobotniego meczu o 18:00. Do Wrocławia Gwardziści wrócą 5 grudnia. Wówczas do stolicy Dolnego Śląska przyjedzie Lechia Tomaszów Mazowiecki.
Źródło: inf. prasowa